środa, 10 lipca 2013

Twincest Tom

Twincest 
Tom: 
Bill był czasem bardzo irytujący. Ale tym buziakiem mnie mile zaskoczył. Przytuliłem go mocno do siebie i pocałowałem w głowę. Włączyłem jakiś serial w TV. Nie mogłem się skupić na na serialu. 
-Pakuj się Bill.-Powiedziałem wstając z kanapy.
-Ale dlaczego.?-Młody zapytał ze zdziwieniem.
-Bo jutro jedziemy do domu. Lepiej abyś teraz się spakował niż abyś jutro na gwałt pakował co popadnie z pośpiechu.-Odpowiedziałem. 
Czarnulek popatrzył na mnie marszcząc czoło. Zszedł z kanapy i poszedł na górę spakować się. Cieszyłem się,że na chwilę wrócimy do cywilizacji. Bill nie omieszka odwiedzić kilku sklepów z ciuchami. Poszedłem na piętro,aby zobaczyć jak idzie Młodemu. Ten spojrzał na mnie,uśmiechną się delikatnie i powrócił do pakowania się. 
-A tak wg to po co ja się pakuje skoro jedziemy tylko na 2 dni.-Zapytał Bill zaprzestając pracy nad składaniem ciuchów. 
-Bo wiem,że będziesz się przebierał po 1000x zanim zejdziesz do reporterów a jak nie będziesz miał ciuchów,to będziesz jęczał,że nie masz w co się ubrać.-Odpowiedziałem śmiejąc się delikatnie opierając się o drzwi od pokoju Młodego. 
-W sumie masz rację. Ale jak już przyjedziemy to obiecaj,że pojedziemy na chwilę do galerii handlowej. Tak dawno już nie byłem. Strasznie mi brakuje zakupowego szaleństwa.-Ten złapał mnie w pasie i spojrzał na mnie swoimi wielkimi,czekoladowymi oczami.
-No dobrze. Ale teraz spakuj wszystko co będzie ci w 100% potrzebne na te 2 dni w domu. Majciochy, szczoteczkę do zębów, kosmetyki...-Zacząłem wyliszać.
 -Tom, nie jestem małym dzieckiem. Dam sobie radę.-Przerwał mi Bill.
-No wiem,ale kocham jak się złościsz.-Powiedziałem podchodząc do niego i przytulając go mocno. Czarny złożył na moich ustach gorący pocałunek po czym wrócił do pakowania się. Ja zszedłem na dół. wziąłem komórkę i zadzwoniłem na G&G.
-Siemka Gustav. Słuchaj, jutro podjedź z Georgiem do nas do domu na ok 13:00,bo musimy z Billem coś z Wami obgadać.
-No spoko. To do zobaczenia.
Rozłączyłem się. Nagle usłyszałem jak Bill męczy się z walizkami. Szybko podbiegłem do niego pomóc mu. Ja wziąłem 2 cięższe walizki a on torbę przez ramie. Ach ten Billy. Gdy znieśliśmy rzeczy na dół Bill założył buty i wyszedł na ganek. Ja wyszedłem za nim. 
-Tom, a ty mnie naprawdę kochasz.?-Zapytał Bill siadając na podłogę zaciągając kolana pod brodę. 
-Ależ oczywiście Czarnulku- Odpowiedziałem siadając obok niego. 
Bill spojrzał mi głęboko w oczy po czym schował twarz w kolanach. Przytuliłem go mocno do siebie tak aby poczuł bicie mego serca. Zadziałało to,bo Bill wtulił się ze mnie. Chwilę później jego gorące usta połączyły się z moimi. Bez zastanowienia rozchyliłem usta aby nasze języki wkrótce się spotkały. Bawiłem się kulką Billa,którą miał w języku. Bill co jakiś czas przygryzał mi wargę z kolczykiem w niej. Moje ręce błądziły mu pod bluzką po klatce piersiowej i plecach. Moje pocałunki zeszły na szyję a moje ręce pieściły sutki Młodego. Ten zdjął z siebie bluzkę i położył się na podłodze pozwalając mi na każdy ruch.
-Kocham Cię Tom-Wyszeptał Bill
-Ja Ciebie też Kocham Billy-Uśmiechnąłem się do niego i pocałowałem namiętnie. Nie przestając się z nim całować rozpinałem mu pasek i rozporek. Po chwili zdjąłem z niego spodnie. Pieściłem jego penisa przez Bokserki,które stawały się coraz ciaśniejsze. Następnie zdjąłem z niego też bokserki a moim oczom ukazało isę jego wcale nie małe przyrodzenie. Szybko zdjąłem z siebie bluzkę i wyskoczyłem z gaci. Pieściłem swojego penisa a Bill swojego. Czarny nagle wstał i ukląkł przede mną całkiem nagi. Ja wstałem i popatrzyłem na niego. Młody uśmiechną się tylko. Nagle zaczął delikatnie lizać główkę mojego penisa co sprawiło mi dużą przyjemność. Szybko przeszedł do ssania główki. Nie wytrzymałem. Złapałem Billa za włosy i jego głową robiłem ruchy,którch chciałem. Ten prawie dławił się moją męskością. Gdy byłem już rozpalony popchnąłem Billego na podłogę i kazałem mu się wypiąć. Robił wszystko co mu kazałem.
-Tylko bądź delikaAAAAAAAAAAAAAA.....!!!!-Nie dokończył bo gwałtownie włożyłem w jego ciasną dziurkę mojego olbrzyma.  Poślizgiem była jedynie ślina Młodego podczas robienia mi loda. Czarny wił się pode mną z przyjemności oraz z bólu jaki zadawałem mu poruszając się w nim szybko. Moje biodra nie zwalniały tępa. Braciszek sapał,jęczał i stękał. W końcu zaczął się masturbować. Ruszałem sie w nim coraz szybciej. Po jego udach nagle zaczęła spływać krew. Widząc to nie przestałem. Nagle doszliśmy oboje. Bill spuścił się na podłogę a ja do jego wnętrza. Wyjąłem swojego penisa z już nie takiej ciasnej dziurki Młodego. Po jego udach spływała krez zmieszana z moją spermą. Opadłem na podłogę próbując uspokoić oddech tak samo jak Bill,który leżał z wywieszonym językiem.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz